Witajcie!
Moje Maleństwo jest już rocznym Maleństwem. Był tort, były balony, były prezenty. Impreza chyba udana. Tort mógł wyjść lepszy, ale zawsze jest tak, że jak robi się coś na próbę i bez wielkiego przykładania się, to wyjdzie o wiele lepiej niż to, co próbuje się zrobić idealnie. Ale pocieszam się tym, że robiony własnoręcznie, z miłością i jak najlepszymi chęciami :)
Prezenty głównie grające, co by mamusi się nie nudziło za bardzo. Jednak jestem skłonna do poświęcenia i słuchania muczenia krówki w koło, kiedy widzę ten wyciągnięty magiczny paluszek celujący w przycisk wyzwalający dźwięk i to skupienie, kiedy traktorek jedzie.
A pamiętam jak dzisiaj ten moment kiedy Go pierwszy raz zobaczyłam ;)
Czas pędzi tak szybko....
Pozdrawiam
Cynthia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz