Witajcie!
Postępów krzyżykowych na razie nie zamieszczam, bo trochę wstyd, ale mam zrobionych zaledwie 250 krzyżyków. Ta kanwa jest tak niesamowicie drobna, że muszę mieć naprawdę dobre warunki do pracy. Zachmurzone niebo, sztuczne światło niestety męczą moje oczy. Czego się nie spodziewałam, ale właściwie idzie ku lepszemu, bo niby wiosna za jakiś czas.
Zaczęłam za to jednokolorowego papieża z cytatem na prezent rocznicowy dla rodziców. Też chwilowo mozolnie idzie, ale lepiej niż anioł.
I czekam na przesyłkę z Chin z gotowymi zestawami do haftu. Zobaczymy co to warte...
Moje dietowanie na razie działa, bo już mam około 3 kg na minusie. Piszę około, ponieważ jednak waga lubi się wahać w zależności od pogody chyba. Aczkolwiek ciągnie mnie straszliwie do słodkiego. Ale się nie poddaję pokusie, bo wiem, że na jednym cukierku bym nie poprzestała.
Młodzież moja za to rozbiegana i rozgadana, niestety tylko w swoim własnym, prywatnym języku. Ciekawe kiedy się odblokuje na język wspólny...
Pozdrawiam
Cynthia
sobota, 14 stycznia 2017
czwartek, 5 stycznia 2017
78. Droga do celu
Witajcie!
Jednym z moich postanowień noworocznych było, aby zadbać o swoje zdrowie i sylwetkę. Drogę do tego celu rozpoczęłam wraz z dniem 2 stycznia, kiedy to zaniechałam pożerania bez opamiętania słodyczy i wszystkiego, co nawinie się pod ręce. Zastosowałam trzydniową dietę oczyszczającą, dzięki której waga pokazała 1,3 kg mniej. Czyli tyle we mnie zalegało, a cała reszta przytytych kilogramów zadomowiła się we mnie na dobre. Nie jestem absolutnie zadowolona z tego faktu, aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że to tylko i wyłącznie moja wina.
Wczoraj miałam kryzys. Pachniało mi ciasto w lodówce, czekolada w szufladzie i cukierki na stole. Nie dałam się zwieść czekoladowym smakołykom i dzisiaj jestem z siebie dumna, zwłaszcza, że ochoty na nie nie mam wcale.
Cóż. Trzymajcie kciuki obym wytrzymała jak najdłużej, a potem nie rzuciła się na jedzenie.
Pozdrawiam
Cynthia
Jednym z moich postanowień noworocznych było, aby zadbać o swoje zdrowie i sylwetkę. Drogę do tego celu rozpoczęłam wraz z dniem 2 stycznia, kiedy to zaniechałam pożerania bez opamiętania słodyczy i wszystkiego, co nawinie się pod ręce. Zastosowałam trzydniową dietę oczyszczającą, dzięki której waga pokazała 1,3 kg mniej. Czyli tyle we mnie zalegało, a cała reszta przytytych kilogramów zadomowiła się we mnie na dobre. Nie jestem absolutnie zadowolona z tego faktu, aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że to tylko i wyłącznie moja wina.
Wczoraj miałam kryzys. Pachniało mi ciasto w lodówce, czekolada w szufladzie i cukierki na stole. Nie dałam się zwieść czekoladowym smakołykom i dzisiaj jestem z siebie dumna, zwłaszcza, że ochoty na nie nie mam wcale.
Cóż. Trzymajcie kciuki obym wytrzymała jak najdłużej, a potem nie rzuciła się na jedzenie.
Pozdrawiam
Cynthia
poniedziałek, 2 stycznia 2017
77. Nowy projekt
Witajcie!
Wraz z nowym rokiem rozpoczynam nowy projekt krzyżykowy. Po raz pierwszy tak duży.
Na początek trochę danych technicznych:
nazwa: Guardian Angel
rozmiar: 492x345 krzyżyków
kanwa: Lugana 25ct Zweigart biała
nici: chińska mulina
ilość kolorów: 59
pomoce: tamborek w kształcie ramki
Teraz wizualnie:
Wraz z nowym rokiem rozpoczynam nowy projekt krzyżykowy. Po raz pierwszy tak duży.
Na początek trochę danych technicznych:
nazwa: Guardian Angel
rozmiar: 492x345 krzyżyków
kanwa: Lugana 25ct Zweigart biała
nici: chińska mulina
ilość kolorów: 59
pomoce: tamborek w kształcie ramki
Teraz wizualnie:
Wzór ma 32 strony. Odrobinę przeraża mnie ta ilość krzyżyków i rozmiar kanwy. Mam nadzieję, że będzie mi to szło w miarę sprawnie...
Pozdrawiam
Cynthia
Subskrybuj:
Posty (Atom)