Już od ponad 17 godzin mamy rok 2014. Leci ten czas niemiłosiernie szybko. Leżąc w łóżku z Mężem podsumowaliśmy ostatnie lata:
2011 - początek naszego związku
2012 - zaręczyny
2013 - ślub
No i co wypada na 2014? Dziecko :D Ale z dzidziusiem chyba jeszcze poczekamy, więc na 2014 mamy inny cel - skończyć studia i znaleźć prace. Tak, celowo w tej formie, ponieważ oboje powinniśmy zacząć pracować.
To tak odnośnie przeszłości, a teraz - standardowo - słów kilka na temat przyszłości, a mianowicie postanowień noworocznych. Pierwszego stycznia na całym świecie ludzie wypowiadają ich mnóstwo. Część z nich zostanie dotrzymana, większość zapomniana. Oto moje postanowienia na rok 2014 (kolejność zupełnie przypadkowa):
- zamieścić na blogu przynajmniej 100 wpisów i dotrwać przynajmniej do 27.12.2014r.
- napisać dobrą pracę magisterską
- postarać się o dobrą pracę
- zacząć zdrowo się odżywiać
- zwiększyć ilość ruchu (ćwiczenia dywanowe, może bieganie w cieplejszym okresie)
- poprawić swój angielski
To chyba tyle ;) Myślę, że nie są jakieś mega wygórowane i dam radę. Najgorsze chyba będzie z tym przedostatnim :D Ale w końcu trzeba zrezygnować z ton słodyczy i innego niezdrowego jedzenia. W końcu ja nie młodnieję. Trzeba zadbać o siebie i swoje zdrowie. Mężowe również ;)
Życzę wszystkim dotrzymania swoich postanowień noworocznych.
Pozdrawiam
Cynthia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz