czwartek, 23 stycznia 2014

17. Postanowień kilka

Witajcie!

Zbliża się sesja, więc ogarnia mnie bezbrzeżna panika na temat wszystkiego. Już nawet nie chodzi o same studia, ale o całą całość wszelaką. I tak będzie przez najbliższe 3 tygodnie. Z momentami złymi i jeszcze gorszymi. Ale damy radę. Nie wiem jak będzie z moim pisaniem tu. Może go nie być wcale (w związku z moim tragicznym, depresyjnym wręcz nastrojem do wszystkiego), albo może się pojawiać po kilka postów dziennie, bo jak wiadomo nie od wczoraj - w czasie sesji student odkrywa jak zwykłe czynności mogą być pasjonujące. Być może poczuję potrzebę opisania mojego sprzątania, gotowania, pieczenia czy (kto wie) szydełkowania. Oczywiście planuję się uczyć i nie mieć czasu na nic innego (zwłaszcza na jedzenie, zważywszy na moją walkę ze zbyt wysoką wagą), ale wyjdzie pewnie jak zwykle. 
Do tego wszystkiego od jutra próbuję zacząć dietę South Beach. Ładnie brzmi nazwa, pierwsza faza trwa dwa tygodnie, więc myślę, że jest do zrobienia. Chyba że mój apetyt na wszystko co jest (i czego nie ma) w lodówce mnie pokona. Ale może jakoś mi się uda. Kiedyśtam napiszę to, co o niej wiem. Chociaż jeszcze nie ma tego zbyt wiele. Ale w weekend się douczę na jej temat i podzielę się swoją wiedzą. A później już sami zobaczycie czy się jej trzymam czy popuściłam. 
Wracam do znienawidzonego przeze mnie przedmiotu o wdzięcznej nazwie QSAR w biotechnologii.

Pozdrowionka
Cynthia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz