Witajcie!
Ostatnio z moich ust nie schodzi zdanie "Studiów mi się zachciało", oczywiście wypowiedziane wzburzonym tonem. Za 9 dni mam obronę, a moja praca jeszcze nie zdążyła się sprawdzić ;/ Nie wspomnę o tym, że przecież jeszcze będę musiała ją poprawić, odesłać i znowu czekać na sprawdzenie i zatwierdzenie. Później gdzieś trzeba będzie ją wydrukować (nie wiadomo ile to zajmie, bo teraz wszyscy będą drukować) i pewnie na następny dzień będzie można ją złożyć. Ehh...
Na dodatek ogarnął mnie jakiś ogólnoustrojowy stres. Przeprowadzka, obrona, wesele, szukanie pracy. To ostatnie przeraża mnie najbardziej. Wesele w sumie mnie nie przeraża, ale jakoś tak jest w międzyczasie.
Najchętniej bym się położyła, usnęła i wstała jak będzie po wszystkim
Cynthia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz