sobota, 11 października 2014

49. Mokro

Witajcie!

Dzisiaj, szykując się na zakupy, zauważyłam w łazience żółte zacieki. Okazało się, że wcześniej ich tam nie było, gdyż są one świeże i wciąż mokre. To ja za telefon i dzwonię do właścicielki. A ona mi mówi, że jest na działce i jest za daleko, żeby przyjechać. No to idę na górę do sąsiadki. A tam pani, lat ok. 60-65. Mówi że u niej się leje ciurkiem. I faktycznie pół sufitu mokre, woda się zbiera do pudełka. Okazał się, że zalewa od pana z góry. Ale pana dzisiaj nie ma. I nikt nie wie kiedy będzie. Właścicielka przyszła wieczorem, zdjęcia ściany zrobiła i tyle ją widzieliśmy. A u nas dalej zacieka. Ale nie nasza ściana, nie nasz problem. Jak chce, żeby jej się połączyła łazienka z kuchnią, to już jej problem.
A dzisiaj mieliśmy być na weselu. Ale w sumie dobrze, że się nie wybraliśmy, bo jakbym rano zobaczyła te zacieki to i tak byśmy pewnie nie pojechali. Bo wesele 200 km od nas. Ale za to wysłaliśmy kartkę i obrazek:


Obrazka jeszcze nie ma na fejsbuku, bo jeszcze go nie dostali, a ma być niespodzianka :)
Eh. Mam nadzieję, że zaraz pojawi się jakieś mieszkanie, które będzie nam odpowiadać. Albo wygram dzisiaj 5 mln w lotka i kupimy duże i wypasione ;) Trzymajcie kciuki :)

Pozdrawiam
Cynthia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz