środa, 12 listopada 2014

57. Coraz bliżej

Witajcie!

Mieszkanie już w poniedziałek formalnie będzie nasze. Ale na odbiór musimy poczekać... Chciałabym już. Mimo że nie ma tam nic oprócz łazienki, jednej szafy i szafek w kuchni. Tak strasznie się nie mogę doczekać. I wiem, że trochę czasu upłynie zanim jako tako się urządzimy. Ale nie przeszkadza mi to jakoś specjalnie. Aby się przenieść... I aby spokojnie zakończyć współpracę z właścicielką obecnego mieszkania... Trochę się tym martwię. Ale ja mam taki zwyczaj martwienia się na zapas. Mam nadzieję, że niepotrzebnie w tym wypadku. Lepiej się podenerwować wcześniej, jeśli wszystko ma pójść dobrze, niż zakładać, że nie będzie problemów, a potem użerać się z czymś, czego się nie spodziewało.
Czytam bloga. I chyba go dzisiaj doczytam. Będę siedzieć dotąd, aż skończę. Jest to wykonalne.

Dobrej nocy
Cynthia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz