Witajcie!
Za wypróbowanie nowego sprzętu wzięłam się już wczoraj, ale niestety przysporzył mi on więcej nerwów niż zadowolenia. Okazało się, że w przepisie, który wykorzystałam, było zbyt mało mąki, przez co ciasteczka nie chciały się kleić do blachy i nic z nich nie wyszło. Ostatecznie uformowałam je w małe kulki, rozpłaszczyłam palcem i tak upiekłam. Były zjadliwe, ale daleko miały do ideału. Dzisiaj za to powtórzyłam próbę. I oto co otrzymałam:
Śliczne, słodziutkie, lekko korzenne ciasteczka. Jestem z nich niesamowicie dumna.
A to przepis:
- 100 g masła
- 100 g cukru pudru
- 200 g mąki pszennej
- 1 jajko
- łyżeczka cukru wanilinowego
Masło utarłam z cukrem i jajkiem, po czym dodałam przesianą mąkę i przyprawę do piernika, wszystko dokładnie wygniotłam ręką i zapakowałam do pistoletu. Ciasteczka wyciskałam na blachę, bez papieru do pieczenia. Piekłam 20 min w ok. 190 stopniach.
- łyżeczka przyprawy do piernika
Niestety dysponuję tylko piekarnikiem gazowym, więc nie wszystkie są tak samo wypieczone, ale smakują dobrze. Chociaż można spokojnie dodać więcej przyprawy do piernika, będą miały bardziej wyrazisty smak.
Podsumowując: pistolet spisuje się idealnie, a zrobienie pięknych ciasteczek zajmuje dosłownie chwilkę (nie licząc pieczenia;) )
Pozdrawiam
Cynthia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz