środa, 23 kwietnia 2014

22. Święta, święta i po

Witajcie!

Święta minęły, nadszedł czas by powrócić do rzeczywistości. No i powróciłam. Z katarem i bólem gardła. Nie jest to przyjemne, a już zwłaszcza, kiedy za oknem taaaaaka pogoda.
Jutro i w sobotę mamy konferencję. Jako jeden z organizatorów muszę tam być od samego początku do samego końca... Dobrze, że jutro mam dzień wolny od treningu ;)
Co do ćwiczeń... Ćwiczę, mniej jem, a nie chudnę wcale. Ani na wadze ani w centymetrach... Piję tę wodę z jodem, jem więcej ryb, a w środę wyjeżdżamy nad morze na weekend. Pierwotnym planem były góry, ale w związku z zaistniałą sytuacją z tarczycą w roli głównej zdecydowaliśmy się na przeciwny kierunek. Ale tam pensjonat ma taka znajoma, której kiedyś pomagałam w sprzątaniu jak było dużo gości. Więc jest spoko.
A dzisiaj zdążyłam już zjeść pyszne i zdrowe śniadanie (owsianka z rodzynkami, daktylami i miodem - polecam!), napić się mojej wody z cytryną, zrobić 50 minut treningu, zrobić pranie, wziąć prysznic, pomalować paznokcie. A jeszcze nie ma 9:00 :)

Życzę wszystkim miłego dnia :)
Cynthia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz